Carl mknął o brzasku trójpasmowa autostradą. Jego dwuletnie BMW komfortowo pokonywałoby nierówności, gdyby tylko takie występowały na niemieckich drogach szybkiego ruchu. Nie śpieszył się zbytnio. Cały ranek miał idealnie zaplanowany, tak żeby za dziesięć siódma zaparkować na przynależnym mu miejscu pod biurem projektowym w którym pracował. Jak co dzień, zaraz po wejściu do biura, przywitał się ze swoim zespołem, który równie punktualnie zjawił się przy swoich stanowiskach pracy. Od kilku miesięcy prowadzili ważny dla firmy projekt, który miał na celu optymalizację ułożenia naczyń w zmywarce jaką produkował ich koncern. Dzięki godzinom ich żmudnej pracy, milimetrowym przesunięciom talerzy, widelców i szklanek, wielokrotnym symulacjom oraz testom, naczynia były czystsze mniejszym kosztem zużytej wody i energii a zmywarki mogły służyć znacznie dłużej bez awarii. Ta ostatnia korzyść niezupełnie podobała się zarządowi firmy, ale Carl zręcznie rozwiał wątpliwości odwołując się do „niemieckiej solidności”, na którą równie ochoczo powoływał się pion marketingu w wypuszczanych co chwilę reklamach produkowanego sprzętu AGD. Carl z zespołem byli zadowoleni z efektów swojej ciężkiej pracy. Tysiące roboczogodzin wykwalifikowanych inżynierów miało uczynić świat lepszym miejscem, zmniejszyć ślad węglowy ciągnący się za każdym wymytym talerzem i jednocześnie zwiększyć zadowolenie gospodyń domowych z czystości zastawy stołowej, co oczywiście zostało zręcznie wykorzystane w kolejnej reklamie. Dzięki temu trudowi kupiłem zmywarkę produkowaną właśnie w koncernie dla którego pracował Carl. Sam jestem inżynierem i doceniam trud włożony w ergonomikę i optymalizację urządzeń technicznych. Od tego czasu za każdym razem jak otwieram zmywarkę to ciepło myślę o Carlu i jego zespole. Trochę mi wstyd i mam nadzieję że nigdy się nie dowiedzą jak to wygląda w naszym domu…
5 minut po przejęciu władzy nad światem
Plaża gdzieś nad Bałtykiem, nasze sekretne miejsce. Ta chwila która była i już nie wróci, została na zdjęciu i rozpuszcza się w dwóch pamięciach. Kiedyś pewnie zniknie jak nasze ślady […]
Kierunek Bałkany
Wyjazd ten wyszedł nam zupełnie spontanicznie. W piątek zawnioskowałem w pracy o urlop w celach wypoczynkowych na cały kolejny tydzień, a że było to w Warszawie, w drodze powrotnej […]
Church Santa Maria de Belém w Lizbonie
Kilka zdjęć z ostatniej wiosennej wycieczki do Portugalii. Późnogotycki kościół w klasztorze Santa Maria de Belém w Lizbonie. ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″] Facebook Comments
Madera – kwitnąca wyspa
Fotorelacja i wpis z mojego drugiego zapomnianego bloga (mojewakacje.net.pl) na temat tej ważnej ostatnio dla polskiej polityki portugalskiej wyspy. Udało mi się ją kiedyś dawno temu (w 2008) zwiedzić i […]
Po burzy
Popadało trochę w Górze Puławskiej ale już po chwili wyszło znowu słońce. Trochę wolnego czasu, aparat ze stało-ogniskową 50, oto efekt: [Pokaż miniatury] Facebook Comments
Stary port w Łęce
Stary port w Łęce to miejsce w którym za czasów mej młodości, kończyły swój żywot pływające po Wiśle statki i barki. Nie wiem czy wcześniej port pełnił jakąś inną, bardziej […]
Kategorie
- AI (4)
- Bezpieczeństwo (3)
- Blog (30)
- Dzieci (23)
- Fotografia (12)
- Gotowanie (2)
- Informatyka (17)
- Książki (3)
- Liczby pierwsze (3)
- Ogólnie (11)
- Podróże (7)
- Programowanie (5)
- Rozmowy z Antkiem (17)
- Sieci neuronowe (3)
- Sztuczna inteligencja (9)