Dziś po raz pierwszy byłem u barbera. Trafiłem tam z polecenia mojego 12-letniego syna Antoniego, który był zachwycony tym miejscem po swojej ostatniej wizycie. Głównym powodem jego fascynacji tym lokalem nie była jednak sama fryzura, lecz możliwość gry na konsoli zaraz po nudnym strzyżeniu. Ja co prawda nie grałem na konsoli ani nie piłem mitycznego barberowego whiskacza, ale za to po raz pierwszy poczułem się staro.
Ostatnio dużo słyszałem i uczyłem się o pokoleniu „Z”. Cały mój trud akademickiej edukacji okazał się mało wart, ponieważ dopiero dziś, po raz pierwszy, poczułem i zrozumiałem, jak żyją ludzie z tego pokolenia. Tu idealnie pasuje frazes – są zupełnie inni niż my. Mógłbym dalej opisywać, jak bardzo się różnimy w różnych aspektach, co robią źle, a czego moglibyśmy się od nich nauczyć. Ale w każdym moim spostrzeżeniu nie byłoby nic nowego w stosunku do powtarzanej wiedzy akademickiej i licznych opracowań na ich temat. A jednak, dopiero wizyta w tym miejscu pozwoliła mi realnie poczuć coś nowego, co kryje się za suchymi faktami o Zetkach. Poczułem coś, czego nie oddadzą żadne naukowe opracowania.
Tak więc, jeśli jesteście X’ami i chcecie zrozumieć młodsze pokolenie, to oprócz studiowania socjologicznej literatury w tym temacie, polecam wizytę w Bas Barber na Walerego Sławka w Krakowie. A jak chcecie nową fryzurę, to też polecam.